Pieczenie ciasteczek na święta zyskuje szczególny urok, gdy
w domu są dzieci, które przy produkcji pierniczków pomagają. Przynajmniej u nas
tak było. W czasach kiedy nie było w naszym domu małych ludzi, na Święta
piekłam ciasto piernik przekładany powidłami śliwkowymi. Smaczny, świąteczny i w sumie do tej pory obecny na naszym stole. Z
tym, że teraz oprócz niego razem z Mają pieczemy pierniczki, a później z
ogromnym przejęciem je zdobimy. W tym roku pomagała nam także nasza
Niemowlaczka. Gdy my pieczołowicie zdobiłyśmy ciasteczka, ona zaciekle pożerała
te czekające na dekoracje. Pomocna była o tyle, że jak jadła to był spokój.
Nasze pierniczki są o tyle fajne, że nadają się do jedzenia
od razu. Są na tyle miękkie, że nie muszą leżakować 3-4 tygodnie, żeby nadawały
się do konsumpcji. Ich smak jest po prostu miodowo - korzenny. I muszę
przyznać, że mi do tego smaku już nic więcej nie potrzeba. Jednak dla dziecka
cała zabawa tkwi w zdobieniu. Tak wiec mazałyśmy cukrowymi pisakami i
wylepiałyśmy nasze ciasteczka kolorowymi perełkami. Zabawa była naprawdę dobra.
Jak się skończyły pisaki dorobiłam lukier cytrynowy i mogłyśmy kontynuować.
Serdecznie polecamy taką formę wspólnego spędzenia czasu z dzieckiem lub dziećmi
przed Świętami. Co do samych pierniczków to przyznam szczerze, że zastanawiałam
się, czy publikować ich zdjęcia już po
naszym zdobieniu. U nas tak to jest że ja jako matka szczególnych zdolności nie
posiadam, a dziecko 5 letnie to zawsze tylko dziecko. W dodatku bardziej
utalentowane plastycznie od matki. Jednak podjęłam decyzję, ze podzielę się
naszym „dziełem” i dodam, że mam świadomość, że na różnych blogach znaleźć
można pierniczki arcydzieła, tak idealne i cudnie wyglądające, że szok. Nasze
takie nie są, może za kilka lat jak Maja podrośnie. W każdym razie są jakie są,
ale była super zabawa.
pierniczki |
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki pszennej (400g) ,
- 2 jajka,
- ½ szklanki cukru pudru (85g),
- 100 g roztopionego masła,
- 2 duże łyżki miodu,
- 1 łyżka przyprawy do pierników,
- 1 łyżeczka sody,
- ½ łyżeczki kardamonu,
- ½ łyżeczka goździków,
- 1 czubata łyżeczka cynamonu;
dodatkowo opcjonalnie:
- wszelkie ozdoby na które ma się chęć (pisaki, perełki, czekolada itd.)
W rondelku roztopić masło. Dodać do niego miód. Odstawić do
ostudzenia.
Do miski wsypać mąkę, sodę, cukier, wszystkie przyprawy.
Wbić jajka i wlać ostudzone masło z miodem.
Zagnieść lub wymieszać mikserem.
Ciasto ma być trochę kleiste, jeśli będzie za bardzo dosypać jeszcze trochę
mąki i zagnieść (wymieszać) ponownie.
Wyrobione ciasto podzielić na trzy części i rozwałkowywać. W
przypadku braku stolnicy (jak u nas) proponuję użyć dwóch kawałków papieru do
pieczenia. Jeden posypać mąką, umieścić na nim ciasto. Ciasto posypać mąką,
przykryć drugim papierem i rozwałkowywać.
Proponuję grubość ok 3-4 milimetrów.
Następnie wykrawać kształty.
Ciasto które trafiło miedzy poszczególne
ciasteczka dorzucić do ponownego rozwałkowywania. Piec w temperaturze 175 st. C
przez około 8-10 min.
Generalnie do zbrązowienia. Po upieczeniu od razu
wykładać ciasteczka z piekarnika. Przepieczone nie smakują zbyt dobrze.
Z powyższych proporcji było ciasteczek na 3 blachy.
Po ostudzeni wszystkich pierniczków można je zostawić bez
dekoracji. Też będą smaczne lub udekorować i tutaj nie ma żadnych zasad. Ma być
przede wszystkim dobra zabawa, a jak wyjdzie do tego ładnie to super.
My zapakowałyśmy nasze pierniczki do szklanego słoika i
metalowego pojemniczka i czekają na Święta.
Komentarze
Prześlij komentarz