Miałyśmy z Mają pomysł, żeby nazwać to ciasto „Fantazja
Mamy”, bo jest to faktycznie wytwór mojej wyobraźni. Ciasto ogromnie
kaloryczne, bardzo słodkie i nieziemsko smaczne. Wygląda bardzo efektownie i z
pewnością posmakuje każdemu łasuchowi. Myślę, że od czasu do czasu można sobie
na taki deser pozwolić bez większych wyrzutów sumienia. Wyłączmy liczenie kalorii
i delektujmy się smakiem.
Przygotowanie tego wypieku to bardzo prosta sprawa. Ciasto z
podstawowych składników, mieszane bez użycia miksera. Po upieczeniu i przestudzeniu
dzielone na dwie części. Nadziane tym co powstanie z podgrzewanej przez około 2
godziny puszki mleka skondensowanego słodzonego, czyli karmelem. Na cienką
warstwę karmelu wylany jest samodzielnie przygotowany budyń karmelowy. Taki domowy budyń to także nic skomplikowanego. Całość
przykryta drugą częścią ciasta, oblana pozostałym karmelem z puszki i posypana
niesolonymi orzeszkami ziemnymi. Ciasto obowiązkowo musi zostać schłodzone. Jak już możecie konsumować to... istny "odlot", mówimy Wam. ;-)
![]() |
ciasto z karmelem |
Składniki:
Ciasto:
- 200 g stopionego masła,
- 2 szklanki maki pszennej (340g),
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- ¾ szklanki cukru (150g),
- 2 łyżki cukru waniliowego,
- 4 jajka;
Masa budyniowa:
- 2 szklanki mleka (500 ml),
- 2 łyżki cukru,
- 1 łyżka cukru waniliowego (jeśli nie masz samodzielnie zrobionego, to pomiń),
- 2 łyżki maki ziemniaczanej;
Wierzch:
- puszka mleka skondensowanego słodzonego,
- 80 g niesolonych orzeszków ziemnych;
Do stopionego masła wsypać mąkę, proszek do pieczenia i oba
rodzaje cukrów. Zamieszać. Dodać rozmącone jajka. Wymieszać do połączenia
składników.
Ciasto przelać na wysmarowaną masłem okrągłą blachę o
średnicy 20-21 cm.
Piec w temperaturze 175 st. C przez około 30 minut.
W tym czasie można zacząć podgrzewać puszkę z mlekiem.
Garnek powinien być jak najwyższy, aby jak najbardziej ja przysłonić. Gotować
na małym ogniu. Otworzyć około 20 minut po wyjęciu z wody.
Po upieczeniu i ostudzeniu przekroić ciasto na dwa blaty.
Do garnka, rondelka wsypać równomiernie cukier i podgrzewać
na małym ogniu.
Gdy cukier się stopi wlać 1,5 szklanki mleka i wymieszać. Gdyby
karmel za bardzo stwardniał, bez paniki, da się ponownie rozpuścić w coraz
cieplejszym mleku. Do połowy szklanki mleka wsypać mąkę ziemniaczaną i
dokładnie wymieszać.
Gdy mleko zacznie się gotować wlać mleko zmieszane z
mąką, wymieszać i pogotować jeszcze około 1 minuty po zagotowaniu. Zdjąć z
ognia i lekko ostudzić.
Połowę puszki z karmelem przelać na blat ciasta.
Najlepiej
robić to w zamkniętej blaszce, nie jak na zdjęciu. Odczekać chwile do zastygnięcia, a następnie
wyłożyć masę budyniową. Przykryć drugim blatem ciasta. Wstawić do lodówki na
około 2 godziny.
Po lekkim zastygnięciu zdjąć boki blaszki i oblać całość
pozostałym karmelem z puszki.
Obsypać orzechami i znów wstawić do lodówki
najlepiej na całą noc.
Smacznego :-)
Jaka pycha:) Myślałam o diecie, a tu takie ciasto. Super wygląda i świetny opis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za pochwałę. :-) Odnośne diety, powiedziałabym, że "nie zając, nie ucieknie". ;-)
UsuńNarobiłaś mi niezłego smaka ;) chyba będę musiała się za nie zabrać...
OdpowiedzUsuńNie powstrzymuj się. ;-)
UsuńUwielbiam karmel :-) Ciasto wygląda rewelacyjnie i pewnie jest bajeczne w smaku :-)
OdpowiedzUsuńO jak miło, że jest większe grono miłośników karmelu. :-) Tak, ciasto jest wyborne, zresztą co ja tu bede pisać, wyprobuj sama. :-)
Usuń