Szarlotka z nutą pomarańczy

Któregoś razu mieliśmy okazje próbować ciasto przyrządzone przez moją Teściową i bardzo nam posmakowało. No dobra w pierwszym zdaniu zawarłam oczywistą oczywistość. Po pierwsze Teściowa piecze fantastyczne ciasta, po drugie z nas straszne łakomczuchy. Zatem dlaczego miało, nie smakować?!  Była to kokosowa szarlotka. To, co mnie w cieście urzekło to smaczek pomarańczy w jabłkach. Jak się okazało jabłka zostały wzbogacone o galaretkę pomarańczową i skórkę otartą z cytryny. Postanowiłam przepis wypróbować, ale nie byłabym sobą gdybym go nie przerobiła. Samo ciasto zrobiłam zgodnie z przepisem w 100%. To standardowe kruche ciasto jak na skubańca, czy pleśniaka wzbogacone o łyżkę oleju. Myślę, że ten olej zastępuje smalec obecny w niektórych przepisach i ma dodawać kruchości. Poza tym łatwiej się zagniatało. Smalcu u mnie w lodówce nie ma, natomiast olej jak najbardziej mogłam zastosować. Ciasto podzieliłam na dwie części, z czego jedna była spodem, druga wierzchem. Dobrze jest przed wyłożeniem jabłek wysypać na nie trochę bułki tartej, stanowi to zabezpieczenie przed zawilgoceniem od owoców.  Jabłka uciera się na dużych oczkach tarki i nie dusi się ich przed wyłożeniem na ciasto. Dodaje się do nich wspomnianą galaretkę prosto z torebki i skórkę otartą z cytryny. Ja dałam tylko galaretkę, bo jakoś tak mam, że nie przepadam za tą skórką. Przypuszczam, że chodzi o samo tarcie, bo jak ktoś mi zaserwuje to owszem zjem, ale sama już nie utrę. Na jabłkach ułożyłam ubitą z cukrem pudrem pianę z białek i przykryłam drugą częścią ciasta. Wykombinowałam to sobie bez kokosa. Wierzch ciasta posypałam cynamonem. Troszkę tak za dużo mi się go sypnęło, choć u mnie taki termin jak za dużo cynamonu nie występuje. Ciasto upiekłam i wyszło bajeczne. Darowałam sobie kolacje, żeby bez szkody na figurze zjeść jeszcze dwa  kawałki. To taka inna szarlotka. Fantastyczna, smakowita. Drugiego dnia smakuje jeszcze lepiej, a trzeciego nie doczekała. Sami spróbujcie.

szarlotka z nutą pomarańczy

Składniki:
Ciasto:

  • 200 g masła,
  • 3 szklanki mąki pszennej,
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
  • szczypta soli,
  • ¾ szklanki cukru,
  • 5 żółtek,
  • 1 łyżka oleju;

Poza tym:

  • 2 łyżki bułki tartej,
  • około 1,5 kg słodkich jabłek,
  • 1 galaretka pomarańczowa,
  • 5 białek,
  • ½ szklanki cukru pudru,
  • cynamon wg uznania;

Do miski wsypać mąkę, dodać proszek do pieczenia, szczyptę soli, cukier, masło, żółtka oraz olej. 


Składniki zagnieść lub zmiksować. Ciasto podzielić na dwie kule, mniejszą (około 1/3 całości) i większą (około ¾ całości) i włożyć do lodówki.


W tym czasie opłukać jabłka, obrać oraz zetrzeć na dużych oczkach tarki. Do jabłek wsypać galaretkę w proszku. Wymieszać dokładnie.


Białka ubić z cukrem pudrem na sztywno.
Wyjąć z lodówki ciasto. Większa kulę wyłożyć na wyłożoną papierem lub wysmarowaną tłuszczem blachę. Posypać równomiernie bułka tartą.


Na tak przygotowane ciasto wyłożyć jabłka. Na jabłkach rozsmarować pianę z białek.

Na pianę zetrzeć mniejszą kulkę ciasta.
Całość posypać cynamonem.


Piec około 30-40 minut w temperaturze 175 st. C.


Komentarze