Tort karmelowo-śmietankowy

Po pierwszym torcie upieczonym ponad miesiąc temu, nabrałam ochoty na kolejne, doskonalsze. Wszak trening czyni mistrza ;). Nadarzyła się kolejna okazja (urodziny męża), zatem zabrałam się do obmyślania smaku. Konsultacja z córką Mają zakończyła się decyzją o kakaowym biszkopcie (to nie mogło skończyć się inaczej, ona ma bzika na punkcie wszystkiego, co czekoladowe). Jako smak przewodni wybrałyśmy karmel, który po prostu uwielbiamy. Do tego warstwa ubitej śmietany połączonej oczywiście z żelatyną. Później jeszcze karmelowa polewa i tort gotowy. Można zastosować jakieś gotowe czekoladowe ozdoby. Pracy przy tym naprawdę nie wiele. Tylko tyle, że dzień wcześniej trzeba się zabrać do dzieła, bo tort swoje musi leżakować w lodówce.
Teraz kilka spraw technicznych:
1.       Zastosowałam biszkopt, który zawsze wychodzi, tzw. mało ambitny, bo z proszkiem do pieczenia i olejem. Nieważne, istotne, że wychodzi. Niestety wyrosła na nim górka. Odkroiłam ją, ale nie dało się jej całkowicie zlikwidować. Po przekrojeniu na 3 placki, użyłam tego z góry jako środkowego i dzięki temu na wierzch miałam płaski kawałek.
2.       Do nasączenia użyłam wody z cukrem trzcinowym, ze względu na dzieci.
3.       Masę krówkową kupiłam gotową, żeby było szybciej. Warto przy zakupie puszki przeczytać uważnie skład. Idealny to: cukier, mleko pełne w proszku i woda. Piszę o tym ponieważ czołowy producent na naszym ryku ma w składzie także olej kokosowy i/lub palmowy . O ile do pierwszego nic nie mam, o tyle drugi w postaci rafinowanej (tańszej i w związku z tym zapewne zastosowanej) zawiera tłuszcze trans, których lepiej nie spożywać.
4.       Śmietanę kremówkę ubijamy bardzo dobrze schłodzoną i najlepiej na niskich obrotach. Lepiej postać z mikserem 2-3 minuty dłużej, niż zważyć śmietanę. Po 2 minutach można dodać cukier puder, a na samym końcu wlać rozpuszczoną w wodzie żelatynę.
5.       Żelatynę rekomenduję taką, którą rozpuszcza się w ciepłej wodzie.
6.       Masy krówkowej i śmietany zużyłam po jednym opakowaniu, porcjując je do nadzienie i polewy.
Na tyle dobrych rad. Dodam tylko, tort prezentował się całkiem elegancko, mimo mojego antytalentu do ozdabiania. Spróbujcie i Wy z pewnością się uda.

tort karmelowo-śmietankowy

Składniki:

Biszkopt:
  • 6 jajek,
  • 1 szklanka cukru,
  • 2 szklanki maki pszennej tortowej,
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
  • 3 czubate łyżeczki kakao,
  • 6 łyżek oleju;

Do nasączenia ciasta:
  • 100 ml wody
  • 2 czubate łyżeczki cukru (najlepiej trzcinowego)

Nadzienie I:
  • Masa kajmakowa 300 g

Nadzienie II:
  • Śmietana kremówka 400 g,
  • 1 łyżka cukru pudru,
  • 2 łyżeczki żelatyny,
  • 50 ml ciepłej wody;

Polewa:
  • 100 g masy kajmakowej ,
  • 100 g śmietany kremówki,
  • czekoladowe ozdoby wg uznania;

Zaczynamy od upieczenia biszkoptu. Jajka ubić z cukrem. Dodać mąkę, proszek, kakao oraz olej. 


Całość zmiksować. Ciasto wylać na wysmarowaną blachę i piec w temperaturze 180 st. C przez około 20-25 minut.


Pozostawić do przestudzenia. Zimne ciasto przekroić na 3 części. 


W wodzie rozpuścić cukier i nasączyć nią biszkopty.
W blaszce zamknąć pierwszą część ciasta.
Z masy krówkowej odjąć około 100 g do jakiegoś naczynia. Puszkę z pozostałą masą umieścić w garnku z wodą i podgrzewać mieszając. 

Gdy masa będzie płynna przelać  ją na spodni biszkopt. Przykryć drugim plackiem.
Do wysokiego naczynia przelać dobrze schłodzoną śmietanę. Ubijać ją na niskich obrotach miksera. 


Po około 2 minutach dodać cukier puder. Gdy śmietana zacznie gęstnieć dodać żelatynę rozpuszczona w wodzie (przestudzoną).
Śmietanę przełożyć na ciasto.


Przykryć ostatnim biszkoptem i wstawić do lodówki na całą noc.
Do garnka przelać pozostałą masę kajmakową i śmietanę.Podgrzewać mieszając.


Jak wszystko się ze sobą idealnie połączy zdjąć z ognia i przelać na wierzch ciasta. W tym momencie można umieścić na polewie ozdoby.

Tort chłodzić jeszcze przez minimum 3 godziny.



Komentarze