Orkiszowe ciasteczka z żurawiną i czekoladą

Początkowo miały być to ciasteczka tylko z żurawiną. Planowałam zrobić je z mąki orkiszowej i brązowego cukru, czyli zdrowo. I to zastosowałam, jednak w ostatniej chwili zdecydowałam się na dorzucenie posiekanej gorzkiej czekolady. Taki ukłon w stronę mojej czekoladoholiczki Mai. Zresztą gorzka czekolada także pasuje do dobrych składników.  Nie wiem jak by wyszły bez czekolady za to mogę powiedzieć jak wyszły z nią – FANTASTYCZNIE. Ciasteczka są idealnie kruche. Wyczuwalny jest w nich posmak pomarańczy, dzięki dodatkowi otartej skórki. Do tego czekolada i żurawina, a całość świetnie się ze sobą łączy. Są wyśmienite. Warto się skusić na jedno takie ciasteczko zaraz po upieczeniu, wówczas czekolada jest jeszcze płynna, mniam. Wypróbujcie, tylko ostrzegam, na jednym ciasteczku ciężko poprzestać.

orkiszowe ciasteczka z żurawiną i czekoladą
Składniki:
  • 200 g miękkiego masła,
  • ½ szklanki brązowego cukru (110g),
  • 2 żółtka,
  • 2 szczypty soli,
  • 1,5 szklanki mąki orkiszowej (255g),
  • skórka otarta z pomarańczy,
  • 100 g żurawiny,
  • 100 g gorzkiej czekolady;

Masło ubić z cukrem i szczypta soli na puszysta masę. Dodać żółtka i wymieszać. Następnie dodać skórkę z pomarańczy, mąkę i druga szczyptę soli. 



Zmiksować do uzyskania gładkiego ciasta. Na końcu wsypać żurawinę i posiekaną czekoladę. 


Wmieszać ostatnie składniki w ciasto już ręcznie. Formować kuleczki, rozpłaszczać je i piec na blaszce wyłożonej papierem, zachowując odstęp około 4 cm. Na poniższej fotografii są zdecydowanie większe odstępy, ponieważ większość ciasteczek piekłam w specjalnej formie.


Prawdopodobnie będą 3 tury pieczenia. Można także użyć blachy do pieczenia ciasteczek. 


Piec w temperaturze 175 st. C przez około 15 min, do lekkiego zbrązowienia. Wyszły mi 33 sztuki.


Komentarze

  1. Lubie takie ciasteczka, tak jak napisałaś-ciężko jest skończyć na jednym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta.. nie chciałabyś może od czasu do czasu wysłać do mnie swoich specjałów? ;)
    Wszystko wygląda tak apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och bardzo mi schlebia, to co napisałaś, dziękuję. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz